17.12   Tori karmiła 20 minut i jeszcze sporo wyniosła do kącika. Karmienie oczywiście zakryte. 

 
 
 

 

Ranek w Wołominie. Po wylocie Tori w gnieździe pojawił się Szponek i próbował nakarmić maluchy znalezionym w  budce sucharem, usiłowania te przerwała Tori zjawiając się ze śniadaniowym konkretem. Sokołki zostały napchane po kokardkę a reszta została tradycyjnie umieszczona w kąciku na potem.

Przedobiadek..?     Szponek nakarmił maluchy, i całe szczęście że były już napchane bo gdy przyleciała Tori to odebrała Szponkowi resztki i je pożarła.   

Kolację dostarczył Szponek, karmienie całkowicie zakryte ale ułowka zjedzona do zera.

Poranek w Wołominie, karmienie sucharem. Na ten momen dzioby zapchane ale przydałoby się konkretne śniadanie